Autor: Jan Puczek
Procesy autopostrzegania i zachodzących w nich zmian mogą być związane z przynależnością do określonej klasy społecznej, religii, języka, kultury, a w dalszym ich przebiegu – również z kształtowaniem się tożsamości narodowej, a także tożsamości narodowo-politycznej. Dla celów niniejszego wystąpienia tożsamość narodową będziemy rozumieli jako tożsamość grupy etnicznej, którą łączy wspólny język oraz kultura materialna i duchowa, pomijając inną definicję tego pojęcia, ujmującą bardziej stronę prawną, jako „wszyscy obywatele”. W naszym wystąpieniu skupimy się przede wszystkim na stronie językowej, jako najważniejszej w autopostrzeganiu i kształtowaniu się tożsamości narodowej. Procesy autopostrzegania obserwowane są bardziej na pograniczach państw i związanych z nimi, spornymi politycznie terytoriami. Szczególnym przykładem może tu być w ostatnich ponad 150 latach Śląsk Cieszyński, w przeszłości Księstwo Cieszyńskie.
Księstwo Cieszyńskie powstało w 1290 r., w wyniku podziału Księstwa Opolskiego. To obszar między rzeką Ostrawicą na zachodzie i rzeką Skawą na wschodzie, będący najbardziej na południowy wschód położoną częścią Śląska. Jego początkowa powierzchnia to 5.190 km2. Dalsze podziały księstwa oraz wykup wschodniej jego części podporządkowanej z czasem Królestwu Polskiemu, spowodowały, że granicą wschodnią wyznaczona została rzeka Biała (między Bielskiem i Białą), a powierzchnia księstwa zmniejszyła się do 2.280 km2, i w tej wielkości pozostało to księstwo do 1918 r.
Od zarania dziejów do 1327 r. ziemie Księstwa Cieszyńskiego należały do Polski, następnie przez dwa wieki, jako lenno, do Czech, a później, do końca I wojny światowej, wraz z Czechami – do Austrii. Politycznie szczególnie burzliwym był wiek XX, w którym pokolenie moich rodziców w ciągu ćwierćwiecza sześciokrotnie zmieniało przynależność państwową, znajdując się na obszarze Austrii, Polski, Czech, znowu Polski, Niemiec, i Polski lub Czech.
Jak w takiej historycznej zmienności politycznej kształtowało się autopostrzeganie, a z czasem tworząca się tożsamość narodowa? Autopostrzeganie, zwłaszcza na pograniczach, związane z naturalnymi granicami geograficznymi, odrębnościami językowymi i religijnymi, sposobem gospodarowania czy ubioru, oczywiście istniało, ale świadomość tożsamości i wspólnoty narodowej ze społecznościami odległymi o dziesiątki czy setki mil mogła istnieć w znikomym stopniu i ograniczać się do nielicznej grupy najwyżej stojącej w hierarchii społecznej. Tak więc na interesującym nas obszarze lud posiadał świadomość regionalną, w której nadrzędne znaczenie miała lojalność wobec własnych książąt z dynastii piastowskiej, a potem również dynastii habsburskiej; należałoby zatem mówić raczej o świadomości poddaństwa, a nie narodowej.
Pochodzący z Cieszyna najwybitniejszy w I połowie XVII wieku słowiański poeta, pieśniarz trzech narodów Jerzy Trzanowski, tak własnoręcznie określił się na karcie tytułowej postylli Huniusa (w języku niemieckim), jedynej z jego księgozbioru zachowanej pozycji: Georgius Tranoscius Silesius tesinensis [1]. Językiem jego dzieciństwa była polszczyzna w odmianie lokalnej, był poddanym księcia cieszyńskiego i króla czeskiego (Habsburga), kształcił się w szkołach łacińskich i niemieckich; jako nauczyciel i ksiądz pracował m.in. w Holeszowie na Morawach, Pradze, naszym Bielsku oraz na Słowacji: na Zamku Orawskim i w Liptowskim Mikulaszu. Jego największe dzieło, kancjonał Cithara sanctorum (Lewocza, 1636) napisany w języku czeskim, służył ewangelikom (czesko-, słowacko- i polskojęzycznym – ale tu tylko w Księstwie Cieszyńskim) prawie trzy wieki i doczekał się ponad 215 wydań. Czy w tym kontekście można mówić o tożsamości narodowej śpiewających z tego kancjonału wiernych? Zwłaszcza że literacki język Słowaków w XVII i XVIII wieku nie istniał, zaczął być tworzony około połowy XIX wieku, a polskojęzycznym ewangelikom Księstwa Cieszyńskiego język czeski był ogólnie znany.
Pozwolę sobie tu jeszcze przywołać przykład mojego ojca, urodzonego w 1892 r., przez sześć lat żołnierza austriackiego. Ojciec coś słyszał i dobrze mówił o piastowskim księciu Wacławie III Adamie (1524-1579), który wprowadził Reformację w księstwie; mówił także o stabilności i wzorowym porządku za panowania (1848-1916) cesarza Franciszka Józefa. Językiem ojczystym Jego, naszej rodziny, całej wsi Cisownicy – naszej „małej ojczyzny”, była polszczyzna, ale już wyższym (urzędowym), niejako ważniejszym, był język niemiecki, chociaż język polski był w księstwie równoprawnym. Jakie było jego autopostrzeganie i tożsamość narodowa do 1918 r.?
Po tym wstępie chciałbym przybliżyć specyfikę autopostrzegania i kształtowania się tożsamości narodowej w Księstwie Cieszyńskim, która może stanowić pewien fenomen w dążeniu jego ludności do niepodległej Polski.
Przyszłe podstawy tej tożsamości związanej z językiem polskim, którego znaczenie w dalszej części będziemy także przywoływać, dała Reformacja, poprzez powszechne nauczanie w języku polskim i polskie książki, obecne od lat 40. XVI wieku. Kontrreformacja rozwijająca się i nasilająca przez cały wiek XVII nie zdołała wykorzenić protestantyzmu utrwalonego w prostym ludzie, a zwłaszcza wśród zamieszkujących podgórskie i górskie wioski chłopów i pasterzy.
Po pokoju i ugodzie altransztadzkiej (1706, 1707) w 1709 r. ewangelicy augsburskiego wyznania przystąpili w Cieszynie do budowy jednego z kościołów łaski (Gnadenkirche) cesarza Józefa I. Ale zanim wzniesiony został kościół, rozpoczęto nauczanie szkolne i budowano dla niego szkoły. Gimnazjum ewangelickie było początkowo łacińskie, ale elementarne nauczanie było w języku ludu, czyli języku polskim. Do roku 1730 pastorzy cieszyńscy wydali drukiem ponad 20 pozycji, wszystkie w języku polskim, a proboszcz Jan Muthman we wstępie do pierwszej polskiej książki napisanej w Cieszynie, Wierność Bogu i cesarzowi w czasach powietrza morowego, tak pisał: (…) usługować ludowi Bożemu (…) osobliwie, którzy są języka polskiego, a sposób pisania mego albo stylus lekka jest polszczyzna, niekiedy według zwykłości teraźniejszych Słuchaczów moich accomodowana [2]. Książka w równym stopniu zawierała treści religijne, jak i wskazania, jak postępować w czasie zarazy i jak jej zapobiegać.
W propagandzie niektórych czeskich historyków próbuje się przekonywać, że język polski w XVIII wieku na Śląsku Cieszyńskim wprowadzali i kształtowali księża ewangeliccy, którzy tu przybywali przeważnie z Dolnego Śląska, i że to oni pisali polskie książki. Faktem jest, że pochodzących z tej ziemi księży protestanckich tu w ogóle nie było, a warunkiem zatrudnienia księdza ewangelickiego musiała być jego dobra znajomość języka polskiego, choćby ze względu na zrozumienie kazania. Wspomnianej propagandzie zaprzeczają jednak pochodzący z tego obszaru księża katoliccy, którzy od lat 50. XVIII wieku znacznie uaktywnili się w tworzeniu słowa drukowanego.
Kolejny postęp w upowszechnieniu i utrwaleniu języka polskiego nastąpił po patencie tolerancyjnym (1781) cesarza Józefa II, na mocy którego wybudowano w księstwie kilkanaście kościołów ewangelickich, a przy nich i w okolicznych miejscowościach dalsze szkoły polskojęzyczne, co było kolejnym krokiem dla utrwalania języka polskiego, tak istotnego dla formowania się przyszłej tożsamości narodowej. Zwróćmy uwagę na fakt, że szkoły katolickie, jako utrzymywane przez państwo (tu czeskie), były prowadzone w języku czeskim, obcym dla uczniów. Taki stan rzeczy trwał nadal w I połowie XIX wieku, ale rozwój przemysłu (maszyna parowa), komunikacji i transportu (kolej żelazna), również druku i upowszechnienia książek, szkolnictwa i czytelnictwa kumulował zmiany ilościowe, w efekcie których mogły nastąpić różne zmiany jakościowe.
O autopostrzeganiu o charakterze regionalnym już wspominaliśmy. A jak było z potencjalnym wtenczas kształtowaniem się tożsamości narodowej? Ten stan najlepiej przedstawia syn chłopa zagrodnika, Andrzej Cinciała (1825-1898) z Kozakowic Górnych, który tak wspomina pierwsze lata szkolne (około 1840) w gimnazjum ewangelickim, niemieckim, w Cieszynie:
Było nas pięciu Ślązaków. Wszyscy kamizelkorze, wszyscy synowie chłopscy, wszyscy ewangelicy, gimnazjaliści cieszyńscy, w jednym wieku i w jednej klasie, wszyscy kostgangerzy, wszyscy Niemcy, choć rodzice nasi ani słówka po niemiecku nie umieli[3].
(kostgangerzy – to zorientowani proniemiecko, lojalni wobec cesarza lub też stołujący się w jednej stołówce).
W czym więc szukać źródeł i przyczyn przebudzenia narodowego, owego fenomenu, który pojawił się tu w latach lat 40. XIX wieku i sposób bezprecedensowy, niepowtarzalny w historii Polski, bez rozlewu krwi, bez jednego wystrzału doprowadził Śląsk Cieszyński, po sześciu wiekach oderwania, do Macierzy? Spróbujmy wymienić przynajmniej niektóre:
– porządek szkolny i obowiązkowe, w języku ludu, nauczanie elementarne w czasach Reformacji;
– kontynuacja tego nauczania, kiedy stało się to znowu możliwe;
– wysoka polszczyzna popularnych tu wśród protestantów Biblii gdańskiej (Gdańsk, 1632) i Postylli chrześcijańskiej (Toruń, 1620-21) ks. Samuela Dambrowskiego (tzw. Dambrówki lub Dąbrówki), które miały wiele wydań;
– polskie kancjonały ewangelickie i katolickie od połowy XIX wieku, przechowujące i dające wzorce językowe i piękno poezji ich pieśni;
– znajomość na pamięć wielu pieśni religijnych i ich śpiewanie w dostosowaniu do pory dnia, roku, rodzaju świąt, należało do cnót, które były powszechnie pielęgnowane;
– bogata tradycyjna obrzędowość świecka nasycona treściami religijnymi, związana z różnymi wydarzeniami, np. uroczystościami weselnymi, zwłaszcza na wsi, z dożynkami kultywowanymi także w większych gospodarstwach wiejskich, z noworocznym winszowaniem, świętem Trzech Króli, Zielonymi Świątkami itd.;
– potrzeba lepszego opanowania języka polskiego przez gimnazjalistów, którzy przygotowywali się do pracy nauczycielskiej, a także przyszłych księży;
– przykład uczniów czeskich, którzy w gimnazjum tworzyli kółko, tzw. Česka beseda, dla doskonalenia się w języku ojczystym (również dla celów już wymienionych);
– oparcie, również materialne, w stabilnej kulturowo warstwie bogatszych chłopów, tzw. siedloków (posiadaczy kilkunastu hektarów ziemi i pary koni), zwłaszcza ewangelików, którzy mieli wykształcenie przeważnie wyższe niż elementarne oraz w słowianofilskim mieszczaństwie;
– ogólny postęp cywilizacyjny i społeczny, o czym świadczy chociażby fakt, że nawet chłopi w Księstwie Cieszyńskim posiadali własne biblioteczki w trzech językach oraz twórczość tzw. piśmiorzy, którzy prowadzili pamiętniki, zapiski różnej treści.
Przykładem może tu być chłop Jura Gajdzica (1777-1840) z Cisownicy, który swój księgozbiór opatrywał własnoręcznie wykonanymi ekslibrisami, pierwszymi ekslibrisami chłopskimi na ziemiach Polski. Zaznaczmy, że tenże Jura Gajdzica nie miał świadomości narodowej polskiej – czuł się poddanym cesarza Austrii.
Innym przykładem poziomu umysłowego może być przeciętny człowiek, gajowy z Wisły pod Baranią Górą, którego w 1849 r. spotkał geograf profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Ludwik Zejszner w podróży do źródeł Wisły. Ten zwykły gajowy zaskoczył uczonego poziomem intelektualnym rozmowy, gajowego interesowała poezja, a na pamięć znał sielankowy długi poemat Wiesław Kazimierza Brodzińskiego[4].
Powracając do naszego pytania dotyczącego powrotu do Macierzy i poszukiwania impulsu, który rozpoczął proces zmiany autopostrzegania i kształtowania się tożsamości narodowej w Księstwie Cieszyńskim, odpowiedź znajdujemy m.in. w skrupulatnie prowadzonych pamiętnikach Pawła Stalmacha i wspomnianego już Andrzeja Cinciały. Paweł Stalmach (1824-1891) z Bażanowic koło Cieszyna, myśląc o swojej przyszłej pracy, jako księdza lub nauczyciela, w ostatnim roku swojej nauki w gimnazjum ewangelickim w Cieszynie zdał sobie sprawę ze swoich braków w języku polskim, którym miał się posługiwać w pracy. W 1842 r., wraz z grupą uczniów przyjaciół (wszyscy ze stanu chłopskiego), założył (za zgodą zwierzchności) w gimnazjum kółko pod nazwą Złączenie Polskie, którego celem było doskonalenie się w języku polskim. Na początku do nauki uczniowie ci mieli tylko kilkanaście polskich książek, których brak był odczuwany jeszcze przez kilkanaście lat. To właśnie było przyczyną pieszych wypraw uczniów po polskie książki do odległego o 135 kilometrów Krakowa. Działalność Stalmacha w Złączeniu Polskim po raz pierwszy uświadomiła mu jego oraz Ślązaków cieszyńskich odrębność wobec Niemców i Czechów. Mimo tego, udając się w 1843 r. na dalsze studia do Preszburga (Bratysława), a potem do Wiednia, jako kandydat na śląskiego inteligenta czuł się jeszcze Niemcem. Kontakty z narodowcami słowackimi i czeskimi w Preszburgu, a zwłaszcza z Polakami w Wiedniu, ukształtowały jego pełną świadomość przynależności do narodu polskiego.
Organizacje uczniowskie naturalną rzeczą są nietrwałe. W 1847 r. we wspominanym już gimnazjum powstało Towarzystwo Uczących się Języka Polskiego. Można stwierdzić, że wymienione dwie organizacje oraz samo gimnazjum (nadal niemieckie) ewangelickie, w którym większość stanowili synowie polskojęzycznych chłopów, dały początek fundamentalnym zmianom w nowym autopostrzeganiu i kształtowaniu się tożsamości narodowej. Spośród uczniów ewangelickiego gimnazjum, chociaż niemieckiego, wyszli prawie wszyscy nauczyciele polskojęzycznych szkół przy parafiach ewangelickich. W tymże gimnazjum powstały też zalążki organizacji zawodowej nauczycieli, a jego absolwenci, już świadomi narodowo Polacy, w latach 60. XIX wieku założyli w Ustroniu nauczycielskie Kółko Nadwiślańskie, potem, posiadające już osobowość prawną Polskie Kółko Pedagogiczne, które w 1895 r. przyjęło nazwę Polskie Towarzystwo Pedagogiczne, pierwszą polską organizację nauczycieli na ziemiach polskich.
Wiosna Ludów 1848 r. była przełomem w autopostrzeganiu i zapoczątkowała proces kształtowania się świadomości wielu narodowości w Europie, zwłaszcza w wielonarodowej monarchii austrowęgierskiej. Złagodzenie praw, uwłaszczenie chłopów, pojawienie się stosunkowo już licznych, wykształconych na uniwersytetach, świadomych narodowo młodych elit społecznych, dało szansę przejmowania przywództwa intelektualnego, społecznego, narodowego i politycznego ich ludów w monarchii. Na Zjeździe (Kongresie) Słowiańskim 1848 r., który odbył się w Pradze, delegaci z Księstwa Cieszyńskiego nie przyłączyli się do grupy czeskiej, lecz występowali wspólnie z Polakami z posiadającej znaczną autonomię tzw. Galicji, która pół wieku wcześniej, w wyniku rozbiorów Polski, weszła w skład monarchii Habsburgów. Jeszcze w październiku 1848 r. założone zostało Towarzystwo Cieszyńskie dla Wydoskonalenia Się w Języku Polskim, lepiej znane pod nazwą Czytelni Polskiej, która posiadała stale powiększającą się bibliotekę. Za jej przykładem i oddziaływaniem powstało kilkanaście dalszych, polskich czytelni i bibliotek zarówno świeckich, jak i kościelnych w parafiach obydwu dominujących wyznań. W 1849 r. powstała w Cieszynie pierwsza polska gazeta „Tygodnik Cieszyński”. W ciągu półwiecza, spośród powstałych kilkudziesięciu narodowych polskich organizacji, ponad dwadzieścia miało w swoim programie działalność oświatową. W latach 50. i 60. XIX wieku wydane zostały w księstwie wielkonakładowe pierwsze polskie śpiewniki, kancjonały ewangelickie i katolickie, które potem miały wiele wydań. Wspomnieć też należy o tzw. zabawach narodowych, organizowanych przez środowisko ewangelickie w latach 60. XIX wieku w podcieszyńskich wioskach. Brało w nich udział nawet po kilka tysięcy uczestników. W zabawie, która odbyła się 9 VIII 1869 w Sibicy, uczestniczył m.in. książę Jerzy Czartoryski. Zabawy te, wypełnione poezją, pieśniami, występami orkiestr, wykładami, dyskusjami (a także regionalnymi daniami i poczęstunkiem), według opinii historyków i socjologów, miały wielki wkład w przeżycie tworzenia społeczności, poczucia pozytywnie odczuwanej odrębności narodowej, w zademonstrowaniu na zewnątrz słowiańsko-polskiego patriotyzmu i siły.
W 1873 r. założone zostało w Cieszynie Dziedzictwo błogosławionego Jana Sarkandra dla Ludu Polskiego na Śląsku, którego głównymi celami było szerzenie oświaty katolickiej i ogólnej wśród ludu polskiego, szczególnie na Śląsku, a w 1881 r. – powstało Towarzystwo Ewangelickie Oświaty Ludowej o podobnych celach.
W 1885 r. z inicjatywy Pawła Stalmacha powstała Macierz Szkolna dla Księstwa Cieszyńskiego, jedna z najstarszych i największych organizacji patriotycznych na Śląsku, o celach edukacyjnych i kulturalnych. Jej nadrzędnym celem było założenie polskiego gimnazjum. Prywatne Gimnazjum Polskie Macierzy Szkolnej Księstwa Cieszyńskiego otwarte zostało w 1895 r., a po ośmiu latach nauki i pierwszej maturze w 1903 r. zostało ono przejęte na etat państwowy jako Cesarsko-Królewskie Gimnazjum Polskie w Cieszynie.
Od założenia Złączenia Polskiego do uruchomienia Gimnazjum Polskiego upłynęło pół wieku. Zmiany, jakie nastąpiły w świadomości – w naszym tu temacie: autopostrzegania i kształtowania się tożsamości na Śląsku Cieszyńskim – nie mają ani precedensu, ani odpowiednika na ziemiach polskich. Czy jest więc jakaś data historyczna, wydarzenie, które o tym zadecydowało? Zacytujemy tu historyka Edwarda Buławę (katolika, co w tym przypadku jest istotne), który w najpoważniejszym opracowaniu poświęconemu temu problemowi, tak napisał:
Proces kształtowania się polskiego ruchu narodowego na cieszyńskich kresach zapoczątkowany został w 1842 roku, kiedy to Paweł Stalmach razem z Janem Bujakiem i Janem Szarcem zakładali Złączenie Polskie [5].
oraz:
Krąg inteligencji z Wyższej Bramy [tu: Kościoła i gimnazjum ewangelickiego – J.P.] odegrał decydującą rolę w powoływaniu nowych instytucji narodowych, … wystarczy spojrzeć na wykazy członków pierwszych wydziałów [tu: zarządów, władz – J.P.] tych towarzystw, by uznać ten fakt za niewątpliwy. ... Nie inaczej było z działalnością polityczną [6].
I wojna światowa. Żołnierze Polacy muszą walczyć przeciw sobie, znajdując się w armii austriackiej i niemieckiej przeciwko armii rosyjskiej. Strony walczące próbują pozyskiwać Polaków, obiecując po zwycięstwie odtworzenie Państwa Polskiego.
16 października 1918 roku cesarz austriacki Karol I ogłosił manifest zapowiadający przekształcenie monarchii w państwo związkowe, złożone z autonomicznych „organizmów państwowych” narodowości.
19 października 1918 r. powstała w Cieszynie Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego. Radę utworzyły trzy różne organizacje, każda reprezentowana przez siedmiu delegatów, wśród których obowiązkowo znajdowała się jedna kobieta oraz trzech współprzewodniczących. Rada uzyskała powszechne poparcie; sześćdziesięciu wójtów z wszystkich gmin wiejskich złożyło jej ślubowanie podporządkowania się. Odbywały się potężne, wielotysięczne wiece na rzecz przyłączenia Księstwa Cieszyńskiego do tworzącego się Państwa Polskiego. W nocy z 31 października na 1 listopada oficerowie Polacy ze stacjonujących w Cieszynie wojsk austriackich, wraz z zaprzysiężoną kompanią polską i dobrowolnie dołączającymi się kompanią czeską, a nawet niemiecką, dokonali błyskawicznego zamachu wojskowo-politycznego. Zamach odbył się bez rozlewu krwi i jednego wystrzału.
Przewrót ten był rzeczą jakby zupełnie naturalną, będącą wynikiem długoletnich wysiłków narodowych na Śląsku.[7]
1 listopada 1918 roku Cieszyn wraz z całym księstwem był pierwszym, całkowicie suwerennym skrawkiem ziem polskich, zgłaszającym przystąpienie do tworzącego się Państwa Polskiego. Euforia narodowa i wielkie nadzieje sięgały szczytu. Drobnym, ale znamiennym przykładem tej sytuacji niech będzie postawa uczniów najstarszych klas gimnazjum polskiego i seminarium nauczycielskiego:
„…klasy najwyższe … 1 listopada opustoszały, a uczniowie rozpoczęli ochotniczą służbę wojskową. Klasy niższe zaś zaraz po nauce meldowały się też do jakiejkolwiek służby, byle coś pomóc...” [8]
Niestety, kolejne dwa lata należały do najtrudniejszych (poza II wojną światową) w historii Śląska Cieszyńskiego. Co działo się w następnych latach w autopostrzeganiu i kształtowaniu się tożsamości? – Czy te procesy na pewnym etapie ulegają zatrzymaniu i utrwaleniu?
Jakkolwiek nasz temat tego nie obejmuje, stulecie wielkich wydarzeń skłania do pewnej retrospekcji. Na pograniczach, o czym już wspominaliśmy, zawsze istniał problem narodowości etnicznej i narodowości politycznej. Język i kultura nie muszą być wyznacznikiem etnicznej tożsamości narodowej, zwłaszcza w kontekście narodowości politycznej.
Wojna czesko-polska w styczniu 1919 r., gdy najlepszy batalion cieszyński skierowano do obrony Lwowa, przy nikłym wsparciu wojska polskiego, skrajnie trudnych warunkach bytowych (głód) – podczas gdy władze czeskie w najwyższym, możliwym stopniu zadbały o potrzeby zachodniej, okupowanej części Śląska Cieszyńskiego; silna mniejszość niemiecka, wybierająca raczej państwo czeskie – te i liczne inne czynniki, mogły skłaniać do wątpliwości, czy plebiscyt na Śląsku Cieszyńskim mogą wygrać Polacy. 28 lipca 1920 r. Rada Ambasadorów Ententy dokonała niekorzystnego dla Polski podziału Śląska Cieszyńskiego. Traktowanie Ślązaków cieszyńskich i Górnoślązaków przez władze centralne, również Ślązaków cieszyńskich z Zaolzia, którzy po 2 października 1938 r. znaleźli się w Polsce, nie jest dobrze wspominane. Zacytujemy tu słowa historyka sztuki, prof. dr Ewy Chojeckiej z jej wystąpienia na I Forum Ewangelickim w 1994 roku:
Ewangelicyzm ( …) cieszyński (…) zderza się po 1918/20 roku z tą wymarzoną Polską. I była to miłość nieodwzajemniona. Odbierano owo nieodwzajemnienie boleśnie… tak było i jest nadal. I to jest powód złego samopoczucia w społeczności naszej [9].
A jak było po II wojnie światowej? Władze komunistyczne starały się doprowadzić , a przynajmniej tworzyć przekonanie, że Polska jest krajem narodowościowo prawie homogenicznym. Jednak po 1956 r. wielu obywateli mogło ujawnić się, jako będących np. narodowości niemieckiej, którym wcześniej wyjechać nie pozwolono lub nie chcieli oni opuszczać swoich stron rodzinnych. Dotyczyło to głównie tzw. Ziem Odzyskanych – zwłaszcza Śląska i Mazur, zamieszkałych w przeważającej części przez ludność wyznania ewangelickiego.
Przemiany 1989 r., następnie przystąpienie do Unii Europejskiej, wywołały zjawisko, którego władze chyba się nie spodziewały. W przyjętej przez Główny Urząd Statystyczny definicji oraz ustawie regulującej formę spisu powszechnego w 2011 r. czytamy: „Narodowość (...) jest deklaratywną (…) cechą indywidualną każdego człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny, kulturowy lub genealogiczny z określonym narodem”.
Podczas przeprowadzonego w 2011 r. spisu powszechnego, według oficjalnych wyników, 86,43% ankietowanych mieszkańców Polski zadeklarowało narodowość polską, a więc 13,57%, co daje liczbę 5,19 mln mieszkańców, zadeklarowało narodowość inną niż polska, wymieniając ją jako jedyną lub w drugiej kolejności.
A jak sprawy narodowości przedstawiają się obecnie na Śląsku? Pomijając uznaną mniejszość narodową niemiecką w spisie powszechnym 2002 r. pojawiła się narodowość śląska, prawnie nie uznana (w Republice Czeskiej – tak), którą zadeklarowały 173 153 osoby, w tym 148,5 tys. w województwie śląskim i 24,2 tys. w województwie opolskim. W polskiej części Śląska Cieszyńskiego narodowość śląską zadeklarowało wtedy 1045 osób. W spisie powszechnym 2011 r. narodowość śląską zadeklarowało 847 tys. osób, w tym 376 tys. zadeklarowało ją jako jedyną narodowość, 436 tys. jako identyfikację pierwszą, a 411 tys. jako identyfikację drugą. Znamienne, że w kilkunastu powiatach narodowość śląską zadeklarowało ponad 30%, a nawet ponad 40% mieszkańców. W powiecie cieszyńskim deklarację narodowości śląskiej wyraziło wtedy około 3% mieszkańców, tj. ponad 5 tys. osób.
Zakończę moje wystąpienie trawestacją pewnego chińskiego przysłowia: przypadło nam żyć w ciekawych czasach…
[1] W Bibliotece Tschammera Parafii E-A Cieszyn
[2] Jan Muthman – Wierność Bogu i cesarzowi…, Gottfried Tramp, Brzeg 1716
[3] w: Ludwik Brożek, red.: Wspomnienia cieszyniaków, Cieszyn 1964, str. 50
[4] Ludwik Zejszner, Podróż do źródeł Wisły
[5] Edward Buława, Pierwsi szermierze ruchu narodowego na Śląsku Cieszyńskim, Pro Filia, Cieszyn 1997, s. 57.
[6] Ibidem, s. 176-177.
[7] Klemens Matusiak, Walki Ziemię Cieszyńską w latach 1914-1920, Pamiętniki, 1930 Nakładem własnym, s. 178 [Klemens Matusiak (1881-1969) – oficer wojsk austriackich, konspirator, dowódca przewrotu wojskowego 31.10 / 1.11.1918 w Cieszynie, kapitan Wojska Polskiego – J.P.]
[8] Ibidem, s. 158
[9] Sympozjum Ewangelickie, Wisła-Jawornik 2-4 IX 1994. Zbiór referatów i głosów w dyskusji, Towarzystwo Ewangelickie w Cieszynie, Cieszyn 1994, s. 35.